fbpx

Polecamy

Czego boją się ich dorosłe dzieci? Dla rodziców tegorocznych maturzystów

Czego boją się ich dorosłe dzieci? Dla rodziców tegorocznych maturzystów Czego boją się ich dorosłe dzieci? Dla rodziców tegorocznych maturzystów

 „My jak Ikar gotowi wzbić się do lotu Ale nierozważni, podekscytowani i przerażeni…” (Patrycja)

Maturzyści 2018. Czy przepełnia ich radość, że skończyli szkołę i mogą rozpocząć samodzielne życie? A może boją się dorosłości? Postanowiłam w ramach lekcji polskiego porozmawiać z nimi o życiu, o planach na przyszłość, nadziejach i obawach.

Kto mi poda pomocną dłoń?

„Będę zdana tylko na siebie. Czy znajdę wokół siebie ludzi, którzy podadzą mi pomocną dłoń, kiedy będę tego potrzebować?” – zastanawia się Kasia. Młodzi ludzie mają w sobie ogromną potrzebę bliskości drugiego człowieka, choć nieraz tego nie chcą pokazać. Wydaje się, że świat współczesny zabija to pragnienie. A ja odnoszę wrażenie, obcując z młodzieżą, że to nieprawda, że wcale nie są inni niż maturzyści sprzed 20 lat. Potrzeba przyjaźni, świadomości, że komuś na nich zależy, że w nich wierzy, jest równie silna jak dawniej, przed „epoką facebooka”.

Nie chcę być robotem!

„Nie chcę skończyć jako robot, nie chcę zgubić człowieczeństwa i tylko egzystować, nie chcę też, aby moim jedynym życiowym celem stały się pieniądze”

Patrycja to osoba bardzo wrażliwa, poszukująca swego miejsca w życiu. Nie ona jedna boi się, że wpadnie w wir pogoni za pieniędzmi, że w tym codziennym biegu zagubi siebie, swoją osobowość, zapomni o emocjach i ludziach. Ale młodzi pragną też być bogaci. Mają świadomość, że świat daje im takie możliwości. Chcieliby żyć na wysokim poziomie, korzystać z atrakcji. Tylko jak pogodzić te dwa światy? „Jak wygrać w tym wyścigu, nie zatracając siebie? – zastanawia się Maciek.

Pójdę do więzienia?

„Bardzo boję się, że zapomnę zapłacić podatek i pójdę do więzienia”. Ta wypowiedź Kacpra wywołuje śmiech w jego klasie, ale po chwili większość poważnieje. Dociera do nich, że dorosłość to prawdziwa odpowiedzialność. Nikt nie będzie już mógł wziąć na siebie ich problemów, sami będą musieli sobie z nimi poradzić.


reklama


 

Codziennie do pracy?

„Przytłacza mnie świadomość, że będę musiała codziennie chodzić do pracy, że nie będzie od tego ucieczki” – wtrąca Kasia, która jest pełna obaw przed przyszłością. Czy będzie to rzeczywiście wolność? „Wiem, że wchodząc w dorosłe życie, będę musiała spełniać wymogi innych. Taka wizja dostosowywania się jest przerażająca i istnieje we mnie pewien rodzaj strachu, że się w tej dorosłości zatracę, że będę chciała tylko przetrwać” – dodaje Patrycja. Ciekawe, czy rodzice zdają sobie sprawę z tego, jak wiele myśli kłębi się w głowach ich dzieci? Że nie tylko wyniki matury są przedmiotem ich obaw? Że ten czas bywa dla nich bardzo trudny, bo muszą podjąć bardzo ważne decyzje, które powodują bezsenność? Ale niektórym wyzwolenie się od obowiązków szkolnych daje poczucie szczęścia. Bartosz zwierza się z tego, co czuł przez 12 lat chodzenia do szkoły: „Czy wie Pani, jak bardzo bałem się codziennie, że nauczyciel wywoła mnie do odpowiedzi? Że usłyszę swoje nazwisko? Nie będę już przeżywał tego stresu! Bardzo się z tego cieszę”. Bartosz jest młodym, inteligentnym człowiekiem. Zawsze uśmiechniętym. Kiedy na niego patrzyłam w czasie lekcji, nigdy nie pomyślałam, że tak bardzo przeżywał te momenty.

Dlaczego mamy aż tyle możliwości?

Nam, dorosłym, wydaje się, że świat otwiera przed młodymi bardzo dużo możliwości. Powtarzamy naszym dzieciom, że my ich tylu nie mieliśmy, nam było gorzej. Czy pomyśleliśmy kiedyś, że oni mogą się tego bać? „Cały ogrom możliwości przeraża...przeraża myśl, czy da się radę. Czy da mi to szczęście i czy mój wybór będzie właściwy”. A co się stanie, jeśli obrany kierunek studiów okaże się pomyłką? A co będzie, jeśli nie sprostam zadaniom stawianym mi przez wykładowców? Okazuje się, że ta szeroka paleta możliwości może wprowadzać niepokój.

Po co się bać?

„Jak będę chciała, tak się stanie. Ja się niczego nie boję, bo nie ma sensu bać się zawczasu.” Kinga jest optymistką. Wierzy w dobrą przyszłość. Wyobraża sobie, że będzie miała bardzo ciekawą pracę, wysokie wynagrodzenie i nie będzie się musiała o nic martwić. Koleżanki dodają, że na pewno chciałyby mieć rodzinę, kochających mężów i stabilizację w postaci… domku z ogródkiem i psem. Wielu maturzystów ma jasno określone plany, wiedzą, co chcą osiągnąć i wierzą w to, że przyszłość spełni ich oczekiwania.


reklama


 

Zmarszczki?

Poważnie rozmawiamy o dorosłości… I jak zazwyczaj wpada do sali spóźniona Martyna. Zawsze uśmiechnięta, z poważnymi planami na przyszłość. „ Boję się zmarszczek. Boję się, że stracę energię. Boję się, że za kilkanaście lat będę gorzej wyglądać”. Atmosfera rozładowana. Tak, to przecież też ich przyszłość.

Bądźcie szczęśliwi!

„Gdy poszedłem do szkoły, spytali mnie, kim chcę być, gdy dorosnę. Odpowiedziałem, że chcę być szczęśliwy. Powiedzieli mi, że nie zrozumiałem pytania. Ja im powiedziałem, że nie rozumieją życia.”

Te słowa Lennona dedykuję wszystkim tegorocznym maturzystom. Pomimo wszystkich obaw przed dorosłością, bądźcie szczęśliwi! I znajdźcie swoje miejsce na Ziemi.

Skomentuj

Upewnij się, że wymagane pola oznaczone gwiazdką (*) zostały wypełnione. Kod HTML nie jest dozwolony.

powrót na górę

Kronika policyjna

Sport

Menu

Polecamy

Social media